Wiceprezydent Iwona Waszkiewicz odbyła w styczniu bardzo daleką podróż służbową. W zeszłym roku poleciał do Chin służbowo wiceprezydent Mirosław Kozłowicz.
Zapytaliśmy Martę Stachowiak, czy prezydent bądź jego zastępcy wyjeżdżali w tym roku za granicę i okazało się, że była jedna taka osoba.
Delegacja dla zastępczyni prezydenta Bydgoszczy wystawiona została na osiem dni (4 - 11 stycznia), na pobyt w trzech miejscowościach (Pekin, Szanghaj, Ningbo). Cel też został jasno określony: „Udział Miasta w przedsięwzięciu – Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy 2018 r. w Chinach)".
Koszt delegacji (bilety lotnicze, opłata lotniskowa, pośrednictwo wizowe, diety, dieta dojazdowa, komunikacja miejska, przejazdy pociągiem, noclegi) wyniósł 8670 zł. Tę liczbę należy pomnożyć przez dwa, ponieważ wiceprezydent Iwonie Waszkiewicz towarzyszyła znająca język angielski ratuszowa urzędniczka w randze głównego specjalisty.
Ta sama urzędniczka poleciała w styczniu zeszłego roku do Chin z wiceprezydentem Mirosławem Kozłowiczem. Cel delegacji (11-18 stycznia) został nieco inaczej określony: „Reprezentowanie miasta podczas jubileuszowego Finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, w ramach którego w Szanghaju i mieście partnerskim Ningbo odbędą się koncerty zespołu Roan oraz promocja miasta”.
Tamten wypad do Państwa Środka był trochę tańczy (14 tys. zł) od tegorocznego, prawdopodobnie z tego powodu, że wiceprezydent Kozłowicz odwiedził tylko dwa chińskie miasta, a nie promował Bydgoszczy w Pekinie.