Rada Miasta Bydgoszczy na sesji 18 grudnia uchyliła prawo do ubiegania się o jednorazową zapomogę z tytułu urodzenia dziecka. Becikowe przestanie w Bydgoszczy obowiązywać po upływie 14 dni od ogłoszenia uchwały o likwidacji becikowego w Dzienniku Urzędowym Województwa Kujawsko-Pomorskiego.
W 2006 roku Rada Miasta przyznała osobom mieszkającym w Bydgoszczy prawo do jednorazowej zapomogi z tytułu urodzenia ich dziecka. Wysokość becikowego została ustalona na kwotę 1.000,00 zł i wypłacana jest z budżetu Miasta Bydgoszczy. Na sesji w środę, 18 grudnia, bydgoscy radni zdecydowali o likwidacji becikowego.
Prezydent Bydgoszczy uchwałę uzasadnił tym, że becikowe nie wypełnia celu, dla którego zostało ustanowione. Wskazał, że uchwała podjęta 13 lat temu miała na celu "osiągnięcie na terenie Miasta Bydgoszczy rosnącego w sposób trwały przyrostu naturalnego oraz udzielanie doraźnej pomocy rodzinom, które z uwagi na swoją sytuację materialną, odczuwają wzrost wydatków związanych z narodzeniem się dziecka".
W uzasadnieniu prezydenckiego projektu o likwidacji becikowego czytamy, że podobna w treści uchwała spośród wszystkich miast zrzeszonych w Unii Metropolii Polskich funkcjonuje poza Bydgoszczą jedynie w Krakowie. Roczny koszt wypłaty becikowego ma tendencje spadkową. W 2016 r. becikowe kosztowało budżet miasta 890 000zł, w 2017 r. - 850 000zł, a w 2018 r. 736 000zł. "Istnienie becikowego nie przekłada się na wzrost liczby urodzeń i zasadnym jest likwidacja tej zapomogi" - dowodzili rzecznicy likwidacji zapomogi.
Jako argument przemawiający za uchyleniem becikowego w Bydgoszczy w prezydenckim projekcie podano też tę okoliczność, że "wprowadzone w ostatnim czasie programy prorodzinne, w tym objęcie w bieżącym roku programem „Rodzina 500+”, wszystkich dzieci, do ukończenia 18 roku życia, stwierdzić należy, że jednorazowa zapomoga z tytułu urodzenia się dziecka, wypłacana z budżetu Miasta Bydgoszczy, przestała spełniać swoją rolę i obecnie jej wyplata nie przekłada się na wzrost liczby urodzeń". Podniesiono również, że "zmiany są konieczne do wprowadzenia również z uwagi na pogorszenie się sytuacji finansowej samorządów w 2020 roku. Wprowadzone ustawy podatkowe i zmiany w finansowaniu oświaty bez rekompensaty utraconych dochodów powodują konieczność weryfikacji działań Miasta w kierunku zaspokojenia najpilniejszych potrzeb mieszkańców i zapewnienie rozwoju Bydgoszczy.", a także, że "proponowana zmiana pozwoli na zasilenie budżetu Miasta Bydgoszczy".
Przeciwko likwidacji becikowego oponowali radni Prawa i Sprawiedliwości. Paweł Bokiej wykazywał, że w uzasadnieniu projektu likwidacji becikowego wyciąga się nieprawdziwe wnioski dotyczące spadającej liczby wypłacanych rocznie zapomóg z tego względu, że zapomoga wypłaca jest jedynie tym osobom, których dochody nie przekraczają na osobę w rodzinie 764 zł (w 2006 roku było to niewiele ponad 500 zł). Natomiast radny Marcin Lewandowski tłumaczył, że jeśli skutkiem obowiązywania w Bydgoszczy becikowego nie jest wzrost liczby urodzeń, to wypłacenie tej zapomogi na pewno hamuje spadek liczby nowo narodzonych bydgoszczan.
W głosowaniu radni koalicji opowiedzieli się za likwidacją becikowego w Bydgoszczy, a radni PiS byli przeciw.