Śledząc ogłoszenia o pracy za granicą w roku 2019 można stwierdzić, że najwięcej pracowników poszukiwali pracodawcy w sektorach związanych z produkcją (ponad 13% wszystkich ofert), w branży ogólnobudowlanej, do prac magazynowych oraz szeroko pojętych prac fizycznych a także w spawalnictwie oraz sektorze mechanika/motoryzacja. Kolejnymi sektorami (poniżej 6%) były branże związane z elektryką, pracami montażowo-instalacyjnymi, opieką, logistyką, hotelarstwem i gastronomią, hydrauliką, stolarstwem i pracami wykończeniowymi.

Co ważne, coraz więcej ofert pracy dla Polaków za granicą uwzględnia brak doświadczenia w danej branży, znajomości języka angielskiego czy języka obowiązującego w kraju, do którego się wybieramy.

Polacy w Norwegii najczęściej pracują w branży budowlanej. Wykonują takie zawody jak murarz, tynkarz, dekarz, brukarz, operator żurawia, cieśla, monter rusztowań, parkieciarz i wiele innych. Do Norwegii chętnie emigrują lekarze i pielęgniarki a także nauczyciele oraz inni przedstawiciele branży oświatowej.

Polacy pracujący w branży budowlanej mogą liczyć na następujące stawki godzinowe:

  • Niewykwalifikowani pracownicy bez doświadczenia w branży mogą liczyć minimum na 188,40 NOK za godzinę;
  • Pracownicy z doświadczeniem w budownictwie zarobią minimum 196,50 NOK za godzinę;
  • Pracownicy poniżej 18. roku życia mogą liczyć na przynajmniej 126,50 NOK za godzinę.

Czy warto wyjechać do pracy w Norwegii?

Polscy pracownicy poszukujący pracy w Krainie Fiordów bardzo cenią sobie fakt, że w branży budowlanej obowiązują stawki ustalane na drodze negocjacji między przedstawicielami pracodawców i związków zawodowych. Nie ma tu pensji minimalnej, ale są minimalne stawki godzinowe. Dzięki temu każdy kto chce oszacować, czy opłaca mu się wyjeżdżać do pracy w swoim zawodzie w Norwegii, jest w stanie to zrobić.

Ustalanie minimalnych stawek godzinowych oraz ich okresowe renegocjacje mają na celu m.in. uchronienie emigrantów zarobkowych przed wyzyskiem ze strony norweskich pracodawców. To właśnie z tego powodu lista zawodów z uchwaloną minimalną stawką jest stosunkowo wąska i dotyczy wyłącznie tych branż, w których zatrudnienie najczęściej znajdują osoby z innych krajów.

Dzięki transparentności zarobków i możliwości wyliczenia zawczasu, czy nasz wyjazd jest opłacalny, Polacy nie muszą jeździć do Norwegii w ciemno. Kiedy już nabiorą pewności, że warto wyjechać, większość naszych rodaków wybiera kontakt z profesjonalnym biurem pośrednictwa pracy.

Jak szukać pracy w Krainie Fiordów?

Nowoczesna agencja pośrednictwa pracy za granicą działa w taki sposób, że każdemu ze swoich klientów przydziela osobistego asystenta procesu rekrutacji.

Do zadań asystenta należy:

  • Selekcja ogłoszeń o pracy pod kątem potrzeb i realnych umiejętności klienta. Unika się w ten sposób marnowania czasu na przeglądanie setek nieadekwatnych ofert, a wybiera potencjalnego pracodawcę jedynie spośród tych, którzy docenią nasze kompetencje.
  • Pomoc w załatwieniu wszelkich formalności. Asystent zna specyfikę norweskiego rynku pracy, wie jakie dokumenty należy zgromadzić i przetłumaczyć, do których urzędów się udać i których procedur pod żadnym pozorem nie pomijać.
  • Opieka w ciągu całego procesu rekrutacji. Dzięki temu można szybko reagować i podejmować natychmiastowe działania w momencie zmian lub nieoczekiwanych okoliczności (a także w sytuacjach, gdy klient ma problemy, np. z językiem).
  • Pomoc w przejściu całej procedury związanej z zalegalizowaniem pobytu i pracy, jak również w zdobyciu wszelkich potrzebnych zezwoleń i szkoleń wymaganych do pracy na danym stanowisku.

Taka maksymalna dbałość o klientów wynika z faktu, że pracownicy najlepszych agencji pośrednictwa często sami przeszli kiedyś całą ścieżkę awansu zawodowego w Norwegii. Znają specyfikę jej rynku pracy, a nawiązane kontakty biznesowe oraz zdobyte zaufanie pomagają im w płynnym poruszaniu się po nim.

Czy obecna sytuacja epidemiczna zmieni norweski rynek pracy?

Przestój związany z pandemią koronawirusa dotknął także branżę budowlaną. Czasowo wstrzymano realizowane wcześniej projekty, nie rozpoczyna się nowych inwestycji. Jeśli analizy FHI (Norweski Instytut Zdrowia Publicznego) przyniosą pozytywne skutki, niebawem życie w Norwegii zacznie wracać do normalności.

Pracodawcy znowu będą potrzebowali pracowników, bo wychodzenie z przestoju na pewno będzie wiązało się z koniecznością powrotu do realizowanych wcześniej projektów oraz inwestycji budowlanych.

Wśród propozycji branży, które mogłyby nie tylko uratować dotychczasowe stanowiska pracy ale i przyczynić się do powstania nowych, przedstawiciele budowlanki wymieniają przede wszystkim zwiększenie poziomu publicznych inwestycji oraz przyspieszenie czasu rozpatrywania wniosków, co pozwoli na szybsze rozpoczęcie prac.

Tekst powstał we współpracy z JobbAssistanse, Agencją Pośrednictwa Zatrudnienia, która zawsze trzyma rękę na pulsie aktualnych wydarzeń na rynku pracy.