- Spotkanie z panem Jerzym Zalewskim, reżyserem filmu, rozpocznie się od dyskusji. Będzie możliwość zakupu materiałów promocyjnych, z których dochód zostanie przeznaczony na dokończenie produkcji filmu “Historia Roja”. Po dyskusji zobaczymy kopię roboczą filmu o starszym sierżancie Mieczysławie “Roju” Dziemieszkiewiczu – zapowiada inicjator spotkania Piotr Rotmański. – Ten dwudziestoletni chłopak był żołnierzem zbrojnego podziemia antykomunistycznego. Działając w ramach Narodowego Zjednoczenia Wojskowego i Narodowych Sił Zbrojnych walczył o wolną i niepodległą Polskę do swej śmierci w 1951 roku. Film ten nie tylko obrazuje tę historię, ale przede wszystkim próbuje ją odkłamać i przedstawić szerszemu gronu odbiorców, tym samym przeciwstawiając się dziesiątkom lat komunistycznej propagandy szkalującej dobre imię tych, dla których walka o niezawisłą Polskę nie skończyła się w maju 1945 roku – dodaje Rotmański.
Film, choć pochłonął już olbrzymi budżet, wciąż nie jest dokończony. Reżyser wprost obwinia za ten stan rzeczy dyrekcję Telewizji Polskiej. – Co bolało redaktorów TVP w filmie ?Historia Roja?? Ponieważ cenzura współczesna krępuje się nią być, w żadnym piśmie pokolaudacyjnym nie odnoszono się do treści, proponowano techniczne, bełkotliwe poprawki. Więc o co chodzi? O to, że partyzanci na zaręczynach jednego z nich krzyczą: ?Tu jest Polska!?, o to, że jeden z partyzantów, potem pełen nienawiści ubek oskarżony i aresztowany przez swoich nowych kolegów za zabicie Żydów w czasie wojny krzyczy, że sam jest Żydem i że my Żydzi was wykończymy? A gdy wreszcie zostaje uwolniony, w kantynie ubeckiej z otwartymi rękoma witany jest jako Żyd, którym nie jest, ze słowami: ?Mordo ty moja?. Czy to możliwe, żeby o to? A może o to, że Żołnierze Wyklęci w filmie to nie banda zbirów, tylko grupa normalnych chłopców, którzy wybierając wartości Bóg, Honor, Ojczyzna, nie mają odwrotu od swojego losu? A może o to, że ubek ? zdrajca w rozpaczy mówi: ?Jak oni mówili o tym swoim Bogu, o tej swojej Ojczyźnie to mi się chciało płakać, a przecież kupę robią jak wszyscy?? – dywaguje reżyser Jerzy Zalewski.
W piątek będzie można osobiście przekonać się, jaki jest ten kultowy, choć wciąż niedokończony film. Wstęp na spotkanie z Jerzym Zalewskim jest bezpłatny, choć organizatorzy liczą na to, że uczestnicy spotkania kupując materiały promocyjne filmu dołożą swoją cegiełkę do jego ukończenia.