Demonstranci zebrali się przed urzędem wojewódzkim. Było ich około 2 tysięcy. Odczytane zostały: apel i petycja w sprawie Telewizji Trwam.

Petycja skierowana została do premiera Donalda Tuska. Stwierdza się w niej między innymi:
“Pan również deklaruje, że jest katolikiem. Nie rozumiemy zatem, jak mogło dojść do sytuacji, że reprezentująca wyznanie znakomitej większości mieszkańców naszego kraju Telewizja Trwam nie znalazła się na pierwszej publicznej platformie cyfrowej. Tłumaczenia Przewodniczącego Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Pana Jana Dworaka są niewystarczające i niejasne. Jako Premier Rzeczpospolitej Polskiej stoi Pan na straży Konstytucji, która gwarantuje wolność słowa i wyznania. Dlatego domagamy się od Pana i całego Rządu Rzeczpospolitej Polskiej podjęcia wszelkich możliwych działań, aby w Polsce wolność słowa i pluralizm medialny były zachowane.”

Oprócz apelu, demonstranci wystosowali także petycję do parlamentarzystów rządzącej koalicji, w której stwierdzają:
“Są Państwo przedstawicielami koalicji rządzącej, która w Sejmie ma wpływ na Premiera i Rząd Rzeczpospolitej Polskiej. Państwa głosy zapewniają Rządowi większość umożliwiającą sprawne zarządzanie Państwem polskim. Jesteście szeroko rozumianą reprezentacją społeczeństwa. Wśród tych, którzy na Was głosowali są również telewidzowie Telewizji Trwam. W ich imieniu domagamy się od Was pełnego poparcia dla starań, które mają doprowadzić do umieszczenia Telewizji Trwam na pierwszej publicznej platformie cyfrowej. Budżet Państwa składa się w dużej części z podatków płaconych przez katolików i mają oni prawo, korzystając z tak zwanego Multipleksu, oglądać programy Telewizji Trwam.”

W imieniu stowarzyszenia Solidarni 2010 głos zabrał Maciej Różycki, który stwierdził: – Telewizja Trwam, tak jak przed niespełna 20 laty Radio Maryja, stała się obiektem dyskryminacji ze względu na swój przekaz. Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji oraz jej mocodawcy, poprzez odmowę umieszczenia Telewizji Trwam wśród programów, które będą docierać do każdego odbiornika telewizyjnego w naszym kraju mówią: ?Demokracja jest… w twoim domu. W przestrzeni publicznej trzeba się zachowywać poprawnie i nie mówić o Bogu, bo to rodzi wyrzuty sumienia.

Przed urzędem wojewódzkim, więzień polityczny z lat osiemdziesiątych oraz szefujący Bydgoskiemu Klubowi Gazety Polskiej, Krystian Frelichowski mówił: – Będąc osobą biorącą aktywny udział w życiu społeczno-politycznym kraju uczestniczę w różnych spotkaniach, kongresach, zjazdach czy manifestacjach. Kiedy potem wysłuchuję w środkach masowego przekazu relacji z tych wydarzeń, zastanawiam się często, o czym oni mówią, czy ja naprawdę brałem w tym udział? Przecież było zupełnie inaczej. Przypomnijmy sobie jak strasznie oczerniano nieżyjącego już Prezydenta Polski, Lecha Kaczyńskiego. Dopiero po jego tragicznej śmierci, i tylko przez pierwsze dni żałoby, media upubliczniały jego wspaniałe przemówienia, opowiadały o życzliwości, z jaką pochylał się nad ludźmi i mówiły o kunszcie, z jakim prowadził politykę zagraniczną.

Demonstranci przeszli spod urzędu wojewódzkiego na plac Wolności. Tu przemówienia wygłosili posłowie: Kosma Złotowski, Tomasz Latos z PiS i Bartosz Kownacki z SP.

Bartosz Kownacki przestrzegał rządzących przed lekceważeniem opinii społecznej i pogardliwym stosunkiem do takich środowisk jak słuchacze Radia Maryja. Poseł SP mówił, że jeśli władza nie będzie słuchała społeczeństwa, to społeczeństwo, prędzej czy później, upomni się o swoje prawa i odsunie rządzących od władzy.

Kosma Złotowski apelował do rządzących o równe traktowanie podmiotów społecznych w dystrybucji wolności. Poseł PiS przypomniał, że posłanka Teresa Piotrowska, mająca biuro poselskie przy placu Wolności, gdzie zebrali się właśnie demonstranci, była w przeszłości katechetką i nauczała religii w szkole. Złotowski zarzucił posłance hipokryzję i sprzeniewierzenie się własnej drodze życiowej.

Przemawiający jako ostatni Tomasz Latos wyraził ubolewanie, że po ponad dwudziestu latach od uzyskania przez Polskę niepodległości ludzie muszą upominać się o coś tak oczywistego w demokracji jak wolność słowa.

Fotoreportaż z manifestacji można zobaczyć: TUTAJ