Roman Jasiakiewicz niezależny kandydat do Senatu RP został decyzją Rady Krajowej PO skreślony z listy członków.
Poprosiliśmy Romana Jasiakiewicza o komentarz do tej decyzji.

- Podjąłem świadomą decyzję kandydowania jako kandydat niezależny ? mówi Roman Jasiakiewicz. – Chcę się przeciwstawić między innymi niesprawiedliwemu podziałowi środków przez Urząd Marszałkowski. Apeluję tez do polityków Platformy ? województwo kujawsko-pomorskie nie może zajmować 13?16 miejsce we wszelkich ważnych rankingach. Dosyć degradacji tego województwa. Jeśli środki Urzędu Marszałkowskiego będą dzielone tak jak dotychczas, degradacja będzie dalej postępowała.

- Pana krytycy twierdzą, że jest Pan teraz tak radykalny i krytyczny wobec toruńskiego PO dlatego, że nie został Pan kandydatem tej partii do Senatu?

- Nie jest to prawdą ? mówi Roman Jasiakiewicz. – Nie zmieniłem swoich poglądów. Zawsze krytykowałem zaściankową politykę toruńskiej PO. Proszę wziąć pod uwagę pierwszy z brzegu fakt. Stosunek ludnościowy Bydgoszczy i Torunia to 1.75. I co? Decydenci polityczni zastanawiają się jak zorganizować metropolię? Gdzie ma być jej siedziba? Ja się na takie myślenie i politykę nie zgadzam.

Paweł Olszewski szefujący bydgoskiemu PO stwierdza: – Decyzja o wykluczeniu Romana Jasiakiewicza jest decyzją Rady Krajowej PO. Spodziewałem się takiej decyzji. To jest standardowa decyzja wobec polityków startujących z innych niż PO list, a będących członkami PO.