Dwoma UAZ-ami i skodą forman wyruszyła dzisiaj ze Starego Rynku grupa podróżników z Bydgoszczy i Tczewa na wyprawę do Kirgistanu.

Ze Starego Rynku samochodami w stylu retro: dwoma rosyjskimi UAZ-ami i skodą forman wyruszyła dzisiaj grupa 9 śmiałków na wyprawę do Kirgistanu.

- Przy okazji tej wyprawy, prowadzimy akcję charytatywną. W zamian za dowolne środki przekazywane na konto fundacji Hospicjum Pomorze, której podopieczną jest Paulinka Citkowska z Tczewa, my na samochodach udostępniamy powierzchnie reklamowe dla firm - mówił przed startem ekspedycji Mateusz Padykuła. - Zamierzamy dotrzeć aż do granicy z Chinami w Kirgistanie. Wszystko jednak zależeć będzie, jak spisywać się będą samochody, ile będzie napraw. Mamy siedem dni na dojazd, siedem dni na naprawy i siedem dni na powrót - dodał.

Podróżników, którzy wsiedli do oklejonych reklamami samochodów z bagażami na dachu i polskimi flagami, żegnał wiceprezydent Bydgoszczy Mirosław Kozłowicz. Pierwszym etapem wyprawy jest Łódź. Potem skierują się w stronę wschodniej granicy, by przez Ukrainę, Rosję, Kazachstan dotrzeć do  Kirgistanu. Przez kazachskie stepy podróżnicy dotrą nad wyschnięte Jezioro Aralskie, a następnie do  kosmodromu Bajkonur. Kolejnym etapem podróży będzie dotarcie do Kirgistanu nad jezioro Issyk-Kul w kotlinie masywu Tienszan. Następnie mają w planie dotarcie  do bazy Maida Adyr (2600 m n.p.m.), najwyższego dostępnego dla samochodów punktu trasy na szczyt Chan Tengri (7010 m n.p.m.).
"Wyprawa ta, będzie dla nas przygodą życia, z której każdy z nas przyjedzie bogatszy o nowe doświadczenia - motoryzacyjne, kulturowe, kulinarne, fotograficzne etc. Będziemy musieli zmierzyć się z trudami podróży przeciwnościami losu – barierą językową i kulturową oraz nieuniknionymi awariami sprzętu" - stwierdzili uczestnicy wyprawy przed startem.