Marcin Sypniewski, lider bydgoskiej partii KORWiN i kandydat do europarlamentu Konfederacji Korwin Braun Liroy Narodowcy podczas konferencji prasowej związanej z ostatnim dniem składania PIT-ów stwierdził, iż podatek dochodowy jest niesprawiedliwy, a jego likwidacja pozwoliłaby na utworzenie w Polsce raju podatkowego.

Marcin Sypniewski, lider bydgoskiej partii KORWiN i kandydat do europarlamentu Konfederacji Korwin Braun Liroy Narodowcy powiedział przed wejściem do II Urzędu Skarbowego w Bydgoszczy, że każdego roku w ostatnim dniu składania zeznań przez Polaków z uzyskanych przez nich dochodów przekonuje, że istnienie tego podatku pozbawione jest sensu. - Od kilkunastu lat mówimy o podatku dochodowym i brzmi to jak głos wołającego an puszczy... Ale mam nadzieję, że nadejdzie kiedyś ten dzień, że nie trzeba będzie tych zeznań składać - powiedział Sypniewski i dodał, że gdyby podatek dochodowy przestał obowiązywać, to średnie wynagrodzenia wzrosłyby o około 1000 zł. - Każdy miałby miesięcznie 1000 zł miesięcznie w kieszeni. A tego rodzaju program 1000 plus rozwiązałby np. problem podwyżek dla nauczycieli - dodał kandydat Konfederacji. Sypniewski tłumaczył też, że podatek dochodowy jest niesprawiedliwy, bo jest karą za pracę. - Im ktoś lepiej i więcej pracuje, tym więcej tego podatku płaci. Podatek ten jest też nieefektywny, bo jego udział w budżecie jest niewielki, a czas poświęcony temu podatkowi przez podatników i urzędników przynosi więcej dolegliwości niż korzyści - przekonywał.

Sypniewski zaznaczył, że Konfederacja jest przeciwna zacieśnianiu integracji europejskiej  i dotyczy to również kwestii podatkowych. Unia Europejska reguluje podatek VAT, natomiast w podatku dochodowym pozostawia dotąd państwom członkowskim swobodę. - Celem Konfederacji jest likwidacja PIT, dzięki czemu Polska stałaby się rajem podatkowym, zaczęłaby się mocno rozwijać i stałaby się konkurencyjna wobec innych państw. Polacy wtedy będą więcej zarabiać, będą mogli więcej kupić, wtedy trzeba będzie więcej towarów wyprodukować i gospodarka ruszyłaby w tempie znacznie szybszym - podsumował Sypniewski.