We wtorek wieczorem można oczekiwać, że do Fordonu dotrze Wisłą zanieczyszczona woda. To rezultat awarii oczyszczalni ścieków "Czajka" w Warszawie.
W minioną środę doszło w Warszawie do załamania systemu odprowadzania ścieków z lewobrzeżnej Warszawy. Dzień wcześniej doszło do awarii jednego z kolektorów, a następnego dnia nie wytrzymał drugi kolektor oczyszczalni ścieków Czajka. Wtedy nieoczyszczone ścieki zaczęły płynąć wprost do Wisły.
"Do rzeki trafia 3 tys. litrów nieczystości na sekundę" - poinformowały wczoraj "Wody Polskie". Aktualnie 1,2 procent przepływu Wisły na północ od Warszawy stanowią ścieki. GIOŚ ostrzega wszystkich użytkowników wody w Wiśle, kąpiących się, wędkarzy, odpoczywających nad Wisłą, rolników pobierających wodę do pojenia zwierząt, czy też do nawadniania upraw o zagrożeniu zanieczyszczeniem wody.
W środę w nocy zanieczyszczona woda dotrze do Fordonu.
Podczas dzisiejszej konferencji prasowej w urzędzie wojewódzkim wojewoda Mikołaj Bogdanowicz poinformował, że na terenie województwa nie ma na Wiśle żadnego ujęcie wody pitnej. Sytuacja jest groźna w Płocku, gdzie 40% wody pitnej czerpane jest z Wisły.
- Nie zalecamy stosować tej wody z Wisły do żywienia zwierząt, do podlewania roślin. Są to na razie zalecenia. Wszystko będzie uzależnione od wyników badań, które prowadzi WIOŚ i Sanepid – poinformował wojewoda Bogdanowicz.
Ujęcia wody dla Bydgoszczy zlokalizowane są na rzece Brdzie na Czyżkówku i głębinowe w Lasie Gdańskim i nie mają żadnego połączenia hydrologicznego z Wisłą.
Na razie nie wiadomo, jak długo potrwa naprawa kolektorów w Warszawie. Wstępnie szacuje się, że od kilku dni do nawet kilku tygodni.