Podczas awantury, do której doszło w zeszłym miesiącu na ulicy Dworcowej, gdy municypalni założyli blokady na koła zaparkowanych tam samochodów, jeden z kupców wezwał policję. Tłumaczył, że strażnicy działają bezprawnie, gdyż ulica jest nieprawidłowo oznakowana. W takich przypadkach nie można karać kierowców mandatami ani zakładać blokad. Po analizie sytuacji, policjanci uznali, że skarżący się kupiec właściwie zinterpretował przepisy prawa, dochodząc do wniosku, że oznakowanie ulicy jest niezgodne z przepisami. Blokady zostały zdjęte i strażnicy opuścili miejsce akcji.

Po niedługim czasie pojawili się na Dworcowej wysłannicy Zarządu Dróg i do stojących na chodnikach znaków drogowych doczepili tabliczki. Miały one zastąpić wymagane w strefie płatnego parkowania znaki poziome, czyli tzw. koperty. Ale rozporządzenie ministra infrastruktury w sprawie oznakowania dróg nie przewiduje substytutów. Kopertę trzeba namalować na powierzchni ulicy i tyle. Tymczasem zarządca dróg miejskich w Bydgoszczy umyślił sobie, że zamiast malować koperty doczepi tabliczkę do postawionego znaku.

W tej sytuacji zwróciliśmy się do Urzędu Wojewódzkiego z prośbą, by stanowisko zajął wojewoda, który z mocy prawa sprawuje nadzór nad znakowaniem dróg. Bartłomiej Michałek, rzecznik wojewody, powiadomił nas, że sprawa została przekazana do Wydziału Infrastruktury i Rozwoju. Po zbadaniu okazało się, że Zarząd Dróg postąpił wbrew obowiązującym przepisom. Zgodnie z rozporządzeniem ministra infrastruktury, miejsce dla postoju samochodów w strefie płatnego parkowania wyznacza się znakami pionowymi i poziomymi.

?Mając powyższe na uwadze, należy uznać, że oznakowanie przedmiotowego miejsca postoju jest niekompletne. Wojewoda Kujawsko-Pomorski w trybie nadzoru wystosuje pismo do Prezydenta Miasta Bydgoszczy z prośbą o wyjaśnienia dotyczące oznakowania ulicy Dworcowej w Bydgoszczy” ? poinformował nas Krzysztof Smoczyk, dyrektor Wydziału Infrastruktury i Rozwoju, w piśmie podpisanym z upoważnienia Wojewody Kujawsko-Pomorskiego.