Centrum Onkologii w Bydgoszczy gościło dzisiaj na konferencji pod tytułem “Polaków zdrowia portret własny 2015” najważniejszych polskich decydentów w resorcie zdrowia – ministra prof. Mariana Zembalę, Tadeusza Jędrzejczyka, prezesa Narodowego Funduszu Zdrowia, a także dr n med. Beatę Małecką-Liberę, sekretarz stanu w Ministerstwie Zdrowia i podsekretarza stanu w Ministerstwie Zdrowia, Piotra Warczyńskiego. Centralną postacią debaty uczyniono dr. nauk medycznych Zbigniewa Pawłowicza, byłego dyrektora bydgoskiego Centrum Onkologii, przewodniczącego zespołu ekspertów do spraw oceny ?Pakietu onkologicznego?. Ten ostatni temat stał się wiodący w dyskusji.

- Chodziło o to, by pokazać, jak dużo zrobiono w pakiecie, który nie był chcianym dzieckiem przez media, mimo że miał bardzo krótki żywot, bo zaledwie sześć miesięcy, a więc był takim bobaskiem małym. Teraz ma niewiele więcej, bo 8 miesięcy – obrazowo funkcjonowanie pakietu opisał min. Zembala. Opis ten wskazał jeszcze tę okoliczność, że przełomowym momentem w jego historii było powołanie dr. Zbigniewa Pawłowicza na stanowisko przewodniczącego zespołu ekspertów, który dokonał analizy funkcjonowania pakietu i zawarł ją w 350-stronicowym raporcie.

- Jesteśmy teraz na tym etapie, który gwarantuje szybsze rozpoznanie, skuteczniejsze leczenie i ten efekt globalnie korzystny – skomentował znaczenie opracowania minister Zembala. Do wytłumaczenia, na czym oparta jest optymistyczna diagnoza szefa resortu zdrowia wezwany został wiceminister Piotr Warczyński. – Wspólnie z dyrektorem Pawłowiczem, jako przewodniczącym zespołu do spraw analizy funkcjonowania pakietu onkologicznego, dokonaliśmy przeglądu, jak to w rzeczywistości wygląda – z punktu widzenia praktyków, którzy realizują pakiet. Z punktu widzenia pacjentów ten pakiet jest dobrze realizowany – zaświadczył wiceminister i dodał, że procedury w stosunku do nich realizowane są zgodnie i terminowo.

Wiceminister Warczyński stwierdził jednak, że pakiet trochę kłopotów sprawił jego wykonawcom: lekarzom, szpitalom.
Z tego powodu przygotowane zostały zmiany. Nie mają one charakteru nowelizacji ustawy, a jedynie korekt w czterech rozporządzeniach ministra zdrowia. Ich prawdopodobne wejście w życie to 1 listopada br., tydzień po wyborach parlamentarnych. Spowodują one zmiany w “zielonej karcie”. Do jej wystawienia uprawnieni będą również lekarze specjaliści i będą to mogli zrobić nie tylko w tzw. czasie rzeczywistym, ale w ciągu trzech dni. O taką zmianę apelowali lekarze, bowiem spełnienie tych formalności było często kłopotliwe, gdy przed gabinetem lekarskim liczni pacjenci czekali w kolejce na przyjęcie. Pakietem objęta została część nowotworów niezłośliwych, zmiany wprowadzono również w sprawozdawczości i wypełnianiu dokumentacji medycznej.

Po sprawozdaniu wiceministra Warczyńskiego minister Zembala zwrócił się do dr. Pawłowicza z pytaniem: – Czy pana to satysfakcjonuje jako przedstawiciela środowiska medycznego?

- Po raz pierwszy sytuacja jest taka, że minister zdrowia zwrócił się do grupy praktyków i chciał zasięgnąć ich opinii, a nie do grupy teoretyków – powiedział dyr. Pawłowicz i podkreślił, że ideą pakietu onkologicznego było postawienie pacjenta w centrum, a wykładnikiem określenie czasu, w jakim pacjent z podejrzeniem choroby nowotworowej mógł trafić do leczenia, w jakim czasie będzie zdiagnozowany i jak to leczenie będzie przebiegać. – To co było naszym celem w zakresie decyzji ministra zdrowia i następnie decyzji prezesa NFZ-etu, co było możliwe do osiągnięcia, uważam, że w tym roku zostało osiągnięte – zaświadczył dyrektor Pawłowicz, ale dodał, że działania nie będą dotyczyły zmian ustawowych.

O czekających zmianach ochrony zdrowia w Kujawsko-Pomorskiem mówił prof. Aleksander Araszkiewicz, konsultant wojewódzki w dziedzinie psychiatrii. – W ciągu ostatnich trzech lat o 20 proc. wzrosła liczba samobójców. Takie same statystyki dotyczą Kujawsko-Pomorskiego, jak i kraju. Częściej umieramy w wyniku samobójstw niż wypadków komunikacyjnych – stwierdził prof. Araszkiewicz i dodał, że w 2004 r. było po 4 tys. zgonów w obu kategoriach, ale już w 2014 roku odnotowano 6200 samobójstw, gdy w wypadkach zginęło mniej osób, bo 3,5 tys. Najczęstszymi przyczynami samobójstw są depresja i uzależnienia. – W leczeniu chorób psychiatrycznych będą rewolucyjne zmiany, choć Bydgoszcz ma małą liczbę stacjonarnych łóżek – 27, a co najmniej 60 powinno być – zauważył prof. Araszkiewicz, ale podkreślił, że przeniesienie kliniki psychiatrycznej z ul. Kurpińskiego do szpitala Jurasza jestem postępem na miarę zamiany kurnika na pałac. – Nareszcie osoby cierpiące na choroby psychiczne, którym należy się szacunek będą leczone z godnością i nie będą stygmatyzowane, ale leczone po prostu w szpitalu tak jak inni chorzy – stwierdził.

Dziennikarze musieli kilka razy zadać pytanie, zanim doczekali się odpowiedzi na pytanie dotyczące terminu sfinansowania z koszyka świadczeń gwarantowanych badań pacjentów nowoczesnym urządzeniem PET/MR do diagnostyki onkologicznej, które zostało zakupione przez dyr. Pawłowicza za 20 milionów złotych i stoi niewykorzystane (badania świadczone są odpłatnie). Minister zdrowia i prezes NFZ uchylili się od odpowiedzi. W tej sytuacji zaskakująco optymistycznie zabrzmiała odpowiedź samego dyrektora Zbigniewa Pawłowicza. – Procedura nie zależy od podpisu prezesa NFZ-etu. To się nie dzieje z dnia na dzień. Jestem przekonany, że w nowym roku to będzie w katalogu świadczeń – zapewnił dr Pawłowicz.