Informowaliśmy niedawno, że Regionalna Izba Rachunkowa, w związku ze złożoną skargą, zajęła się uchwałą Rady Miasta Bydgoszczy z 25 listopada 2015 roku w sprawie ustalenia stawek opłat za gospodarowanie odpadami komunalnymi i nie podjęła decyzji o jej unieważnieniu. Dzisiaj odniósł się do rozstrzygnięcia RIO Grzegorz Gruszka, który był jedną z osób kwestionujących prawomocność tej uchwały.

Jego zdaniem, kolegium RIO zostało wprowadzone w błąd przez przedstawicieli prezydenta (wiceprezydent Anna Mackiewicz, dyrektor Adam Musiała i radca prawny Robert Jaroszewski), którzy oświadczyli, iż radni przed podjęciem uchwały na temat podwyżek stawek na śmieci zostali zapoznani z kalkulacją finansową. Z ustaleń Grzegorza Gruszki wynika, że prezydent Rafał Bruski trzykrotnie odmówił przedstawienia radnym kalkulacji: podczas wspólnego posiedzenia klubu radnych PO i SLD, w czasie posiedzenia komisji gospodarki komunalnej i podczas sesji rady miasta.

Były poseł SLD wyraził zdziwienie, że w posiedzeniu kolegium RIO uczestniczyli przedstawiciele prezydenta, a nie zostali o nim powiadomieni radni, którzy poskarżyli się na nieudostępnienie im kalkulacji przez prezydenta. Na potwierdzenie swoich słów przekazał dziennikarzom kopie pism radnych Tomasza Regi i Bogdana Dzakanowskiego. Widniejące na nich pieczątki z datą wpływu poświadczały, iż zostały one złożone w RIO przed terminem posiedzenia kolegium, które miało zająć się uchwałą rady miasta w sprawie podwyżki stawek na śmieci. W piśmie do prezesa RIO w Bydgoszczy Grzegorz Gruszka zwrócił uwagę na to zaniedbanie: ?Oświadczenia i wyjaśnienia przedstawicieli Prezydenta Bydgoszczy podczas posiedzenia Kolegium RIO, o którym pisze Pan do mnie, stoją w sprzeczności z tym, o czym informowali Pana wcześniej radni.?

- Ta uchwała dotyczy drastycznych podwyżek, które obciążają kieszenie wszystkich mieszkańców Bydgoszczy! To nie jest uchwała o zmianie nazwy ulicy! – grzmiał lewicowy polityk, zwracając uwagę na wagę sprawy. Analiza, co prawda, jest obecnie dostępna, ale tylko z tego powodu, że pod koniec grudnia Grzegorz Gruszka wystąpił do ratusza o jej udostępnienie i następnego dnia została opublikowana na stronie BIP Urzędu Miasta.

Według niego przedstawiciele prezydenta poświadczali nieprawdę podczas posiedzenia RIO, żeby za wszelką cenę utrzymać drastyczne podwyżki. – Radni do dzisiaj nie otrzymali analizy finansowej, a powinni ją otrzymać. Jak daleko prezydent będzie brnął, jak daleko będzie się posługiwał kłamstwem i fałszem, twierdząc, że wszystko radnym przekazał? – zastanawiał się Grzegorz Gruszka i przypuścił frontalny atak: – Postępowanie prezydenta Bruskiego jest wybitnie naganne. Prezydent Bruski, który występuje przeciwko mieszkańcom Bydgoszczy, który ich próbuje oszukiwać, nie powinien być dalej prezydentem Bydgoszczy.

Na zakończenie wyraził przekonanie, że takie postępowanie nie ujdzie Rafałowi Bruskiemu na sucho. – Osoby, które są wybrane na tak ważne funkcje, powinny świecić przykładem, a nie udawać głupiego Jasia: a może się uda – uważa Grzegorz Gruszka, który zapowiedział zawiadomienie o tej sprawie prokuratury i zapewnił, że nie da się zastraszyć, bo sądu się nie boi. – Panie Bruski, złapaliśmy pana na kłamstwie i za rękę – oświadczył były szef lewicy w Bydgoszczy.