- Ulotniły się prawdopodobnie tlenki azotu – trujące. Straż pożarna jest na miejscu. Alarmu nie ma – zaalarmował nas dzisiaj o godz. 13.34 Czytelnik. Akurat był w pracy na terenie jednej z firm sąsiadujących z NITROCHEM-em.
- Na terenie zakładów NITROCHEM doszło dzisiaj do zaburzenia technologicznego. Niegroźne dla mieszkańców produkty procesu chemicznego przedostały się do atmosfery – potwierdził informację naszego Czytelnika zastępca dyrektora Wydziału Zarządzania Kryzysowego Robert Dobrosielski. Potwierdził, że na miejscu jest straż pożarna, ale nie ma żadnego zagrożenia dla osób, które są w pobliżu oparów.
Uspokajający był też komunikat, jaki przekazała nam Beata Wasilewska, kierownik Działu Bezpieczeństwa Technicznego “NITROCHEM”-u. – W trakcie zatrzymywania procesu produkcyjnego wydostały się w nadmiernej ilości tlenki azotu. W tak niskich stężeniach nie stanowią one zagrożenia dla ludzi – stwierdziła. Beata Wasilewska poinformowała nas również, że obecność straży pożarnej w takich sytuacjach jest obligatoryjna. – Obserwują zdarzenie i nie podejmują żadnej interwencji – dodała kierownik Działu Bezpieczeństwa Technicznego.
W Wojewódzkim Inspektoracie Ochrony Środowiska w Bydgoszczy nie udało nam się uzyskać oceny zagrożenia, jakie niesie przedostanie się do atmosfery tlenów azotu. Na terenie inspektoratu nie było osoby kompetentnej do przekazania informacji, a jej dyrektor, jak nas poinformowano, przebywa na urlopie.
Zdjęcie z chmurą tlenków azotu nadesłał Czytelnik naszego portalu.