Miasto przymierza się do kupienia kolejnych jednostek pływających.  Na razie urzędnicy miejscy szacują koszty tego przedsięwzięcia.

 - Analizujemy możliwość zakupu na wzór barki „Lemara” kolejnych jednostek pływających, które byłyby wykorzystywane w celach promocyjnych, edukacyjnych bądź muzealnych – poinformowała nas Marta Stachowiak, rzecznik prezydenta. Chodzi o wyprodukowany w latach 30. holownik „Nur”, barkę tzw. holenderkę i barkę motorową zwodowaną w 1963 roku.

Powiększenie flotylli na Brdzie marzy się Radzie ds. Estetyki Miasta, którą kieruje prof. Dariusz Markowski. Entuzjastycznie do tego pomysłu nastawiony jest Stefan Pastuszewski. „Zakup tych jednostek i przekazanie ich do eksploatacji przez MCK podniosłoby turystyczno-rekreacyjną atrakcyjność Bydgoskiego Węzła Wodnego. MCK ma ciekawy program użytkowania" – napisał w interpelacji radny-poeta, informując przy okazji, że Miejskie Centrum Kultury już się przygotowuje do zarządzania nowymi obiektami.

­-  Jest to inicjatywa środowisk wodniackich związanych z Bydgoszczą skupionych między innymi wokół  MCK, który zarządza barką Lemara. Holownik „Nur” brał udział w „Sterze na Bydgoszcz” i zwrócił uwagę pracowników MCK – ustaliła Marta Stachowiak.

„Nur” i  „holenderka” są zacumowane w Chełmnie, a barka motorowa w Szczecinie. Wiadomo już, jak mogłyby zostać wykorzystane w Bydgoszczy. - Holownik w połączeniu z barką „Lemara” tworzyłby zestaw śródlądowy. Dzięki temu nasza barka mogłaby cumować w różnych miejscach, w grę wchodziłoby promowanie Bydgoszczy także na wodach śródlądowych Europy – wylicza rzecznik prezydenta.

„Holenderka” najprawdopodobniej stałaby się eksponatem ustawionym w pustym basenie śluzy trapezowej przy ul. Marcinkowskiego. Barka motorowa, która jest dużo większa od pozostałych dwóch jednostek (57 metrów długości), mogłaby pełnić rozmaite funkcje: muzealne,  biurowe, edukacyjne, rekreacyjne czy artystyczne.

- Kluczowe jest wstępne oszacowanie niezbędnych  prac modernizacyjnych lub remontowych. Mamy świadomość, że mogą one wielokrotnie przewyższać koszt samego nabycia jednostki. Warto tu przypomnieć, że ostateczny koszt zakupu  i adaptacji barki „Lemara” na cele kulturalno – oświatowe wyniósł 2,1  mln zł. Od wyniku prowadzonych analiz uzależnione będą dalsze kroki związane z ewentualnym nabyciem jednostek – informuje Marta Stachowiak.