Parlamentarzyści Platformy Obywatelskiej ruszyli w objazd wszystkich powiatów w Polsce, by rozmawiać o przyszłym programie partii. Wczoraj byli na Mazurach, dzisiaj o godz. 17.30 odbędą się spotkania w naszym województwie. Z dziennikarzami spotkali się w Bydgoszczy na placu Wolności.

- Podczas spotkań zapraszamy Polki i Polaków do rozmowy o Polsce, co dzisiaj ważnego się dzieje i jakie wyzwania przed nami stoją. Tak program Platformy będzie się wykuwał. Będziemy też przestrzegać przed zagrożeniami, które wykluwają się teraz, gdy rządzi Beata Szydło i wynikających z tego komplikacji dla Polaków - przedstawił powód obecności wielu posłów PO na placu Wolności, przewodniczący klubu parlamentarnego Platformy Obywatelskiej Sławomir Neumann. - Będziemy też wsłuchiwać się w pytania nam zadawane. Część z tych pytań będzie jednak kierowana do rządzących. Będziemy wtedy takim pasem transmisyjnym między Polkami i Polakami a tymi, którzy dzisiaj rządzą - dodała Ewa Kopacz, była premier polskiego rządu.

Podczas konferencji prasowej żaden z dziennikarzy nie zapytał o program partii. Pytania dotyczyły przeszłości i oceny obecnych wydarzeń i kierowane były do Ewy Kopacz. Większość dotyczyła sporu między PiS i PO w kwestii przyjmowania imigrantów.

- Nam było zdecydowanie trudniej. My wtedy zaczynaliśmy całą rozmowę i kształtowaliśmy politykę imigracyjną. Dzisiaj rząd Beaty Szydło jedzie do Brukseli, mając zapisane wszystkie bezpieczniki. Od momentu, kiedy my nie rządzimy, fala uchodźców nie zalała Polski. Dlaczego? Dlatego, że właśnie, z całą stanowczością to podkreślam, rząd PO i PSL nie dopuścił do tego, żeby wdrożyć mechanizm rozdzielania uchodźców. Czyli uchroniliśmy nasz kraj przed takim tylko i wyłącznie arytmetycznym mechanicznym przyjmowaniem uchodźców - odpowiedziała Ewa Kopacz na pytanie, czy rząd Prawa i Sprawiedliwości powinien przyjąć zadeklarowaną przez premier Kopacz liczbę uchodźców. Ewa Kopacz skomentowała ten fakt: - Zastanawia mnie, dlaczego rząd Beaty Szydło jest tak niewrażliwy na nieszczęście, szczególnie małych dzieci, matek, które uciekają przez Morze Śródziemne, niekiedy narażając swoje życie, życie swoich dzieci, żeby uchronić je przed bombami we własnym kraju. Czy 38-milionowego kraju nie stać na to, żeby okazać wrażliwość i pomóc tym, którzy tej pomocy akurat potrzebują? Jeżeli boimy się małych dzieci, sierot, którym odmówiono przyjazdu do kraju, mimo że samorządy chciały je przyjąć, to ile warta jest deklaracja tego rządu, że możemy tu czuć się bezpiecznie, jeżeli boimy się tych dzieci. Uważam, że to zobowiązanie powinno być obowiązujące.

Ewa Kopacz zaprzeczyła, że takie jej stanowisko jest sprzeczne z opinią wyrażoną przez przewodniczącego partii, Grzegorza Schetynę. - Pan przewodniczący mówi dokładnie to samo. Opierajmy się na faktach. Pan przewodniczący powiedział, że nie będziemy przyjmować nielegalnych imigrantów. Mówił to, kiedy był ministrem spraw zagranicznych i mówi to teraz, kiedy jest przewodniczącym PO - stwierdziła Kopacz i dodała, że dwugłosu nie widzi i doprecyzowała stanowisko co do możliwości przyjęcia imigrantów: - Nie zgodzimy się nigdy na mechaniczne przyjmowanie imigrantów. Ustalimy tożsamość, musimy mieć zgodę tych, którzy chcą tu przyjechać i trzecia sprawa - to jest oczywiście to, że ci ludzie muszą spełniać wymóg, że to my ich wybieramy. A skoro zgodziliśmy się przyjmować kobiety z dziećmi, to się tego ten rząd powinien trzymać. Nie bać się tych kobiet i nie bać się tych dzieci, postawić na baczność służby i przyjąć, i okazać chrześcijańską wrażliwość i współczucie tym ludziom.

Była premier w ostrych słowach zganiła politykę i słowa obecnego ministra spraw wewnętrznych Mariusza Błaszczaka. - Powinien pilnować interesów Polski w Unii Europejskiej, a nie wypisywać Polski z Unii Europejskiej. Nie powinien eskalować nowego pola konfliktów między Polską a Unią Europejską, a robić wszystko, aby wywiązać się ze swoich obowiązków, tak jak wywiązywała się z obowiązków pani minister Piotrowska, kiedy pełniła tę funkcję. Nie mieliśmy tu terrorystów, nie mieliśmy uchodźców. Jednak potrafiła tę swoją wiedzę merytoryczną, swoją konsekwencję i rzetelną robotę połączyć z dobrem Polski. Jak Błaszczak nie wie, jak to zrobić, niech zgłosi się do minister Piotrowskiej na korepetycje.

Zdaniem Ewy Kopacz sędzia Trybunału Konstytucyjnego Lech Morawski, po wypowiedzi dotyczącej korupcji wśród polityków i sędziów, powinien zrezygnować z funkcji członka Trybunału Konstytucyjnego. Taką wypowiedzią, zdaniem byłej premier, powinna zająć się prokuratura. Prokuratura powinna też zająć się sprawą udziału Wacława Berczyńskiego w przetargu na francuski śmigłowiec wielozadaniowy  Caracal.

Ewa Kopacz w czarnych barwach widzi przyszłość ministra Antoniego Macierewicza. - Ktoś, kto demontuje polska armię, ktoś, kto dzisiaj nie dozbraja polskiej armii, ktoś, kto usuwa z szeregów polskiej armii generałów tylko dlatego, że nie noszą legitymacji, albo nie myślą podobnie jak formacja, z której wywodzi się pan Macierewicz, jest jednak mimo wszystko rzeczą, za którą pan Macierewicz pójdzie do piekła - stwierdziła Ewa Kopacz.

Posłowie Platformy Obywatelskiej zapowiedzieli, że w czwartek złożą w sejmie votum nieufności wobec ministra Macierewicza.

Jeszcze dzisiaj,  o godz. 17:30, w sali konferencyjnej Muzeum Wodociągów przy ul. Gdańskiej 242  odbędzie się spotkanie z serii Obywatelskie Kujawsko-Pomorskie z udziałem parlamentarzystów Platformy Obywatelskiej.