Przed pomnikiem Kazimierza Wielkiego odbyła się pikieta w obronie niezależności sądów i niezawisłości sędziów.

 „Musimy pokazać, że nie tylko Warszawa broni niezależności sądów i niezawisłości sędziów. Spotykamy się przed bydgoskimi sądami, pod pomnikiem Kazimierza Wielkiego dzisiaj o godzinie 21.00" - czytamy w zapowiedziach na portalu Facebook. "Weźmy ze sobą znicze i świece. Napiszmy hasła. Nie bierzmy symboli organizacyjnych. Jesteśmy demokratyczną Bydgoszczą i razem obronimy naszą wolność.” Taki  komunikat ukazał się  po południu na portalu popularnej bydgoskiej gazety, więc trzeba było zobaczyć, jak się aktywizowanie bydgoszczan powiodło.

Odliczając dziennikarzy i fotografów, pod pomnikiem Kazimierza Wielkiego stawiło się ok.200 osób. Pojawili się też politycy lokalni: radni Roman Jasiakiewicz, Ireneusz Nitkiewicz i Jakub Mikołajczak.

Za spontaniczne uczestnictwo w pikiecie podziękował przybyłym Andrzej Bobkowski z Komitetu Obrony Demokracji. Mówcy nie szczędzili ostrych słów wobec rządzącej w kraju partii i jej kierownictwa. Można było usłyszeć, że: „Wraca komuna”, „Za niedługo cala władza będzie w jednych rękach”, „Spełniają się najczarniejsze sny”, „Kończy się demokracja”, „Zaczyna się straszenie”, „Chcą nas zamykać”, „Będą wyroki polityczne na zamówienie”.

- My się nie przygotowujemy do puczu. My się przygotowujemy do obrony demokracji, do obrony konstytucji – powiedział entuzjastycznie przyjęty były prezydent Bydgoszczy Roman Jasiakiewicz.  Przemówił również Konrad Minkiewicz, znany sędzia bydgoski, założyciel sądowej „Solidarności” w  1981 roku. – W normalnej głowie obywatela polskiego nie chce się pomieścić, żeby minister Ziobro, który już kiedyś był ministrem i nie był człowiekiem nadzwyczajnym,  teraz demontował sądy w sposób całkowity – stwierdził sędzia w stanie spoczynku.

Uczestnicy pikiety skandowali: „Dość z Kaczorem, dyktatorem!”  Na pytanie: Czy zgadzamy się na dyktaturę?”  odpowiadali chórem: „Nie!” Radny Jakub Mikołajczak  zainicjował skandowanie słów: „Pójdą siedzieć!”, „Pójdą siedzieć!”