Marszałek Piotr Całbecki, otwierając jako gospodarz obrady konwentu, wyjaśnił, że trzeba rozmawiać na temat gospodarki wodnej, gdyż jest jedną z tych dziedzin, które wymagają radykalnej poprawy, zwłaszcza w naszym województwie.
Przybyli do Bydgoszczy marszałkowie wysłuchali następnie osoby, która ma najwięcej do powiedzenia w tej sprawie, a mianowicie ministra środowiska, Stanisława Gawłowskiego. Zapowiedział on znaczne ograniczenie zasięgu aglomeracji wodno?ściekowych w Polsce i likwidacje wielu z nich. Co oznacza, ni mniej ni więcej, tylko skłanianie wielu użytkowników ścieków do zachowania szamb jako miejsca składowania ścieków.
Minister Gawłowski przypomniał, że rząd realizuje długoletni Krajowy Program Oczyszczania Ścieków Komunalnych. Program ten opiera się na koncepcji połączenia siecią wodno-kanalizacyjną wszystkich użytkowników i wytwórców ścieków na danym obszarze. Wyznaczenie przez samorządy aglomeracji wodno-ściekowych umożliwia pozyskiwanie środków na modernizację i budowę instalacji. To należy zrobić do 2015 roku. Jeżeli do tego czasu nie zostaną w danej aglomeracji podłączeni do wspólnej sieci wodno-kanalizacyjnej wszyscy użytkownicy ścieków, to na samorządy zostaną nałożone dotkliwe kary.
Minister Gawłowski w dość dramatycznym tonie poinformował, że ze zgłoszonych ponad 1600 aglomeracji, zdecydowana większość do 2015 roku nie podłączy wszystkich użytkowników do wspólnych sieci wodno?kanalizacyjnych. A to oznacza, powtórzmy, że już w 2015 roku gminy i powiaty płacić będą wysokie kary.
W związku z tym zrodził się pomysł likwidacji wielu aglomeracji lub ich znaczne ograniczenie terytorialne. Takie postępowanie, zatrzymujące proces budowy sieci wodno-kanalizacyjnych, minister uznał za racjonalne: – Nie ma nigdzie miasta, gdzie jest sto procent użytkowników sieci – mówił minister i, czym pewnie trochę zaskoczył zgromadzonych na sali marszałków, nazwał głupotą chęć objęcia wszystkich użytkowników sieciami wodno-kanalizacyjnymi, zapewniając, że nigdzie na świecie tego nie uczyniono.
Wypowiedź ministra jest wyraźnym wycofaniem się rządu ze założeń Krajowego Programu Oczyszczania Ścieków Komunalnych. Gawłowski przyznał, że Polska nie realizuje już od lat dyrektyw Unii Europejskiej odnoszących się do oczyszczania ścieków.
Do 2015 roku Polska powinna przeznaczyć na budowę i modernizację gospodarki wodno?ściekowej 29 mld zł, co przerasta wielokrotnie możliwości naszego kraju. Wiele gospodarstw domowych i małych skupisk ludzi pozostanie zatem przy szambach, co jest, jak dowodził minister, tańsze i rozumniejsze.