Rzecznik LPKiW zapowiada oddanie do użytku miasteczka ruchu drogowego w takim tonie, jak gdyby miała to być kolejna atrakcja, jaką myślęciński park ma do zaoferowania. – Miasteczko służy do praktycznej nauki zasad ruchu drogowego. Wyposażone jest m. in. w sygnalizację świetlną, rondo, przejścia dla pieszych, znaki drogowe – zachwala Sandra Tyczyno.
Wydaje się, że bydgoskie dzieci znają te atrakcje od małego. Wiedzą, co oznacza czerwone, a co zielone światło przy przejściu dla pieszych. Jeżdżąc z tatą lub mamą samochodem mimochodem poznają znaki drogowe. Jak wszystkie dzieci z dużych miast, są oswojone z ruchem ulicznym. Nie trzeba im za pół miliona zł budować pseudomiasteczka, które niewiele ma wspólnego z rzeczywistością, żeby ich uczyć, co to jest rondo, a co sygnalizacja świetlna. A jednak w Bydgoszczy wydano 550 tys. zł na ten cel. Środki pochodziły w 85% z funduszy unijnych i w 15% z budżetu państwa.
Inwestycja w Myślęcinku pozwala na przyjrzenie się, w jaki sposób nasze państwo wykorzystuje środki unijne. A wykorzystuje je, między innymi, na budowę miasteczek ruchu drogowego. W ramach Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko. Naprawdę Polska nie ma pilniejszych potrzeb infrastrukturalnych? Przecież nasze zaległości wobec krajów Europy Zachodniej są olbrzymie.
- Miasteczko Ruchu Drogowego zrealizowane zostało ze środków unijnych oraz ze środków budżetu państwa, w ramach projektu ?Budujemy miasteczka ruchu drogowego? Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko (Priorytet VIII ?Bezpieczeństwo transportu i krajowe sieci transportowe?). Beneficjentem tych środków jest MSWiA, natomiast podmiotami upoważnionymi do realizacji 21 miasteczek w 15 województwach zostali Wojewodowie, na podstawie porozumień zawartych z MSWiA – poinformowała nas Marta Stachowiak, rzecznik prezydenta.
Z tej informacji wynika, że to wojewoda decydował, w jakiej miejscowości miało zostać zbudowane miasteczko. Zapytaliśmy, dlaczego wybrał Bydgoszcz. – Decyzję o lokalizacji miasteczka ruchu drogowego w Bydgoszczy podjął Wojewoda Kujawsko-Pomorski po zaopiniowaniu służb i instytucji odpowiedzialnych za porządek i bezpieczeństwo w tym m.in. policji czy straży miejskiej.
Głównym powodem lokalizacji miasteczka w Bydgoszczy był fakt znajdującej się na tym terenie największej aglomeracji miejskiej w naszym województwie, która zapewnia najbardziej optymalne wykorzystanie w praktyce zrealizowanego projektu, który ma na celu przede wszystkim zmniejszenie liczby wypadków w ruchu drogowym. Ponadto umiejscowienie miasteczka w LPKiW w Bydgoszczy wpisuje się w cele i zadania edukacji i wychowania Parku wobec dzieci, młodzieży, a także dorosłych odwiedzających największy park rozrywki w Polsce. Trudno zaprzeczyć, że ?Myślęcinek? pełni w naszym regionie wiodącą rolę w zakresie możliwości spędzania wolnego czasu mieszkańców województwa kujawsko-pomorskiego, połączonego z nauką, zabawą i edukacją – wyjaśnił Bartłomiej Michałek , rzecznik wojewody.
Inni wojewodowie wybierali do realizacji tego programu miasta powiatowe. Pierwsze miasteczka ruchu drogowego powstały w roku 2013 w Czarnem (woj. pomorskie) i Węgorzewie (woj. warmińsko-mazurskie).
- Zaskoczyła mnie wysoka kwota, jaką poświęcono na tę inwestycję ? powiedział nam Tadeusz Kondrusiewicz, szef Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego, z którym nikt nie konsultował decyzji o zlokalizowaniu miasteczka na terenie LPKiW. Był zaskoczony dlatego, że ufundował kilka takich miasteczek przy szkołach. Żadne nie kosztowało więcej niż 55 tys. zł. Zawierały wszystkie elementy organizacji ruchu drogowego, których znajomość jest wymagana podczas egzaminu.