Żyjemy w mieście stworzonym w pewnej mierze przez Macieja Obremskiego. To on był inicjatorem powieszenia nad Brdą rzeźby ?Przechodzącego przez rzekę?. Dziś ta instalacja stanowi atrakcję turystyczną miasta. To także on wymyślił Mistrza Twardowskiego wychylającego się z okna na Starym Rynku. Te kulturalne inicjatywy Macieja Obremskiego świadczą o niezwykłym jego wyczuciu ludycznego i miejskiego charakteru sztuki. Były wiceprezydent Bydgoszczy ma wprost instynktowne wyczucie sztuki ulicy i miejskiej przestrzeni.
Maciej Obremski był też inicjatorem nagrody literackiej ?Łuczniczki?. To on wymyślił jej formułę. I uczynił z tej nagrody ważne wydarzenie artystyczne w mieście. Lubił i lubi nadal wypowiadać się na temat sztuki, architektury i kultury. Opublikował kilka książek, w których łączył znaczne kompetencje historyka sztuki z rzadką umiejętnością gawędziarską. Te książki po prostu czyta się jak fascynujące opowieści i legendy, pełne zaskakujących szczegółów i intrygujących point.
Karierę, ale też pracę na rzecz miasta wiceprezydenta przerwał wyrok toruńskiego sądu. Obremski został skazany na dwa lata i trzy miesiące pozbawienia wolności w sprawie o wręczenie łapówki. Przebieg procesu do dzisiaj wzbudza kontrowersje. Wyrok oparty został na jednym obciążającym zeznaniu kryminalisty.
W najbliższy czwartek, poczynając od godziny 17.30, Maciej Obremski zaprezentuje w Hotelu Pod Orłem swoje obrazy, które nazywa artefaktami. – To są moje amatorskie obrazy. Zawsze lubiłem malować. I chcę zaprezentować te dziełka o moich prywatnych demonach. Myślę, że będzie to bardziej wydarzenie towarzyskie niż artystyczne ? mówi Obremski.