Matka 8-miesięcznych bliźniąt nie żyje, bo w klinice medycyny naturalnej doszło do pomyłki. Położna podała złą dawkę leku 36-letniej Annie. Rodzina domaga się zadośćuczynienia. 

Do tragicznego zdarzenia doszło w styczniu 2019 roku.  

36-latce przepisano DMSO oraz nadtlenek wodoru (perhydrol). Oba roztwory przyrządziła Lucyna P. Pacjentka otrzymała je za pośrednictwem dwóch kroplówek.

- W toku śledztwa wyszło na jaw, że pani Anna otrzymała nadtlenek wodoru o toksycznym stężeniu procentowym, wielokrotnie przekraczającym zapisaną przez lekarza dawkę. U kobiety doszło do ostrej niewydolności krążeniowo-oddechowej. Zmarła po niespełna dobie - wskazuje portal Wirtualna Polska. 

Pielęgniarka, która popełniła błąd została prawomocnie skazana przez sąd. 

- Orzeczono względem niej również nawiązkę w wysokości 10 tys. zł na rzecz męża zmarłej kobiety i 3-letni zakaz wykonywania zawodu pielęgniarki - podają dziennikarze WP.

Rodzina domaga się odszkodowania. Chodzi o kwotę 1,8 mln zł

Teraz do sądu wpłynął pozew cywilny o zadośćuczynienie. Rodzina zmarłej kobiety domaga się kwoty 1,8 mln zł. To jednak nie wszystko. 

Jak podaje Wirtualna Polska, mąż kobiety domaga się również renty dla dzieci. Chodzi o dodatkowe 144 tysiące zł (po 72 tys. zł dla każdego) za okres 1 lutego 2019 r. do 31 stycznia 2022 r.

- A także po 2 tysiące zł miesięcznie do czasu osiągnięcia przez dzieci pełnoletności - wskazuje serwis.