Z Jarosławem Jakubowskim, poetą, prozaikiem, dramatopisarzem, krytykiem literackim, laureatem konkursu Programu 1. Polskiego Radia oraz Teatru Polskiego Radia na scenariusz słuchowiska „Cud na Wisłą. Bitwa Warszawska 1920”,  rozmawia Ewa Starosta.
 

- Kolejny konkurs i kolejny laur. Zdobyłeś I miejsce w ogólnopolskim konkursie na scenariusz słuchowiska poświęconego Cudowi nad Wisłą. Członkowie jury uznali, że ująłeś temat brawurowo i zarazem nowocześnie. Trudno o większy komplement. Dołączam się do gratulacji. To ważne, żeby pamięć o Bitwie Warszawskiej była ciągle żywa, ponieważ zwycięstwo nad bolszewikami w roku 1920 miało zasadniczy wpływ na losy naszego kraju i całego kontynentu.

- Dziękuję za słowa uznania. Słuchowisko „Ryngraf” rzeczywiście może wydać się nowoczesne w sposobie opowiadania, ponieważ składa się z krótkich, migawkowych scen, bardzo dynamicznych, rozgrywanych na ogół na polu walki, które przeplatane są scenami z mokotowskiego więzienia. Wynika to z przyjętego przeze mnie narratora, którym jest 47-letni porucznik „Drzazga”, siedzący „za WiN” w celi śmierci mokotowskiego więzienia. To on, namawiany przez współwięźniów, zaczyna snuć wspomnienia sprzed 30 lat, a więc z sierpnia 1920 roku i opowiada o sobie – 17-letnim Piotrusiu, żołnierzu Armii Ochotniczej. To nałożenie na siebie dwóch perspektyw ma pokazać ciągłość polskich losów. Ci, którzy swój szlak bojowy zaczynali w wojnie polsko-bolszewickiej, niestety, bywało, że kończyli w katowniach UB po 1945 roku. Mój bohater nie jest postacią historyczną, ale łączą się w niej cechy różnych osób. Jest symbolem tego pokolenia.

- Musiałeś dobrze poznać rok 1920, żeby napisać „Rzekę zbrodni”. Ale akcja tej powieści toczy się w Bydgoszczy, więc chodziło o realia bydgoskie. Napisanie „Ryngrafu” wymagało z pewnością przeprowadzenia dodatkowych studiów historycznych.

- Tak naprawdę najtrudniejszy okazał się wybór formy opowiadania. Długo zastanawiałem się jak ten temat „ugryźć”. Nie chciałem, żeby wyszła z tego historyczna „piła”, tylko żeby była to żywa, dynamiczna opowieść. Od razu wyobraziłem sobie, że musi dziać się w okopach, pod ostrzałem wroga, że musi być dużo strzelaniny i dużo dramatyzmu. Jak to na wojnie. Znalazłem ciekawą stronę internetową sierpien1920.pl z mnóstwem materiałów dokumentalnych, fragmentów wystąpień politycznych, pamiętników, artykułów prasowych czy dzieł literackich poświęconych wojnie polsko-bolszewickiej. Wciąż jednak nie miałem osi fabularnej, aż trafiłem w Internecie na pamiętniki Władysława Kocota, ochotnika wojny z bolszewikami, który bardzo barwnie opisał swoje przeżycia. Ostatecznie bohatera wykreowałem z różnych postaci, ale ten pamiętnik był główną inspiracją. Dodałem fragmenty dokumentalne i robota nad scenariuszem ruszyła.

- Kiedy rozmawialiśmy dwa lata temu (Jarosław Jakubowski: Nie potrafię rozdzielać człowieka od artysty), byłeś świeżo upieczonym laureatem ogólnopolskiego konkursu „Niepodlegli”. Twoja sztuka teatralna pt. „Buława”, która znalazła się wśród trzech wyróżnionych, opowiada o ostatnim okresie życia marszałka Edwarda Rydza-Śmigłego. Czy bohaterem kolejnego utworu Jarosława Jakubowskiego też będzie jakaś barwna postać rodem z II RP? Ten fragment naszych dziejów zdaje się budzić Twoje szczególne zainteresowanie.

- W ubiegłym roku napisałem słuchowisko „Guatemala Hobby Shop”, którego bohaterem jest pisarz Andrzej Bobkowski, poniekąd też wywodzący się z II RP. Mam nadzieję, że scenariusz zostanie zrealizowany. W ostatnim czasie jednak odszedłem nieco od tematyki historycznej, ale takie zmiany są pisarzowi potrzebne, żeby nie zaskorupiał. Od czasu do czasu po prostu czuję potrzebę zajęcia się jakimś wycinkiem historii, a międzywojnie należy do moich ulubionych. Tam jest jeszcze mnóstwo tematów do opowiedzenia, ale oczywiście każdy z nich wymaga dość obszernych studiów, lektur, rozmów z historykami.

- „Ryngraf” znalazł się w wydanym przez Polskie Radio dwupłytowym albumie pt. „1920. Bitwa, która ocaliła Europę”, obok świadectw uczestników Bitwy Warszawskiej czy zapisu głosu Marszałka Piłsudskiego wydającego rozkazy. A kiedy Twoje słuchowisko zostanie wyemitowane?

- Emisja w sobotę 15 sierpnia o godzinie 17.00 w pierwszym programie Polskiego Radia. Ale musi tu też zostać powiedziane, że słuchowisko nie powstałoby, gdyby nie znakomici twórcy: reżyser Janusz Kukuła – dyrektor Teatru Polskiego Radia oraz aktorzy, że wymienię tylko Krzysztof Gosztyłę, Mariusza Bonaszewskiego, Olgierda Łukaszewicza i Rafała Zawieruchę. Muzykę skomponował bydgoszczanin Piotr Salaber. Serdecznie zapraszam do słuchania.