W najbliższą niedzielę druga tura wyborów. W trzech podbydgoskich gminach nie udało się wybrać  21 października wójta, a w jednej burmistrza.  

W  Białych Błotach, Koronowie, Dobrczu i Nowej Wsi Wielkiej mieszkańcy będą 4 listopada  wybierać między dotychczasowym włodarzem a jego najgroźniejszym rywalem.

Smak klęski poznał już Jan Wach, który był nieprzerwanie od 1995 roku wójtem Sicienka. Sprawdziło się powiedzenie „do trzech razy sztuka”. Trzykrotnie Piotr Chudzyński próbował pokonać Jana Wacha i w tegorocznych wyborach mu się to w końcu  udało. Wygrał w pierwszej turze, zdobywając 57,45% głosów.

Koronowo

Stanisław Gliszczyński, urzędujący od 2006 roku  burmistrz Koronowa, uzyskał w pierwszej turze  40,33 % głosów. Nieco mniej niż radny Patryk Mikołajewski, którego poparło 41,76 proc. wyborców.

Dotychczasowy burmistrz był wcześniej znany w Koronowie jako perkusista i wokalista. Natomiast radny dał się poznać ze swojego zamiłowania do historii oręża polskiego.

Dobrcz

Ciekawie druga tura wyborów zapowiada się w Dobrczu. Wójt Krzysztof Szala, którego nie udało się odwołać w trakcie kadencji, zdobył na razie uznanie 21,86%  mieszkańców. Rękawicę rzucił mu radca prawny Andrzej Berdych (26,76 %), który po odwołaniu w roku 2017 rady gminy, pełnił przez kilka tygodni jej funkcję.

Nowa Wieś Wielka

Znaczną przewagę nad swoim konkurentem zyskał w pierwszej turze Wojciech Oskwarek (39%), urzędujący wójt gminy Nowa Wieś Wielka.  Jan Paprocki przekonał do siebie 21,34% wyborców. 

Dla przypomnienia, w poprzednich wyborach samorządowych rywal Wojciecha Oskwarka wycofał się z uczestniczenia w drugiej turze, w związku z tym wyboru wójta dokonała rada gminy. („Jak przegrać, żeby wygrać? Możliwości ujawnia kodeks wyborczy”).   

Białe Błota

Temu, co działo się w tej gminie, przyglądały się media z całego kraju. Nasz portal poświęcił sytuacji przedwyborczej w Białych Błotach odrębną publikację („Polityka zastępcy wójta, wypełniającego zadania wójta Białych Błot”). Jako jej uzupełnienie, może służyć informacja, że nie zdobył  wystarczającego poparcia mieszkańców kandydujący na stanowiska wójta Henryk  Sykut (17,69%). Do drugiej tury przeszli  Dariusz Fundator (36,1%) i Magdalena Maison (46,29%).

Kandydat na wójta zainicjował akcję Stop Fermom Drobiu w Gminie Białe Błota. Nie był wcześniej związany z samorządem, więc  można się spodziewać, że w razie zwycięstwa w wyborach wprowadzi daleko idące zmiany. Jego rywalka najprawdopodobniej  będzie „cementować” obecnie obowiązujące rozwiązania.  Jest pracownicą Urzędu Gminy Białe Błota. Przez wiele lat pracowała jako sekretarka w Biurze Obsługi Rady Gminy.

W minioną niedzielę miała się odbyć debata z udziałem kandydatów, ale Magdalena Maison chyba przestraszyła się konfrontacji, ponieważ się nie pojawiła. Jej sztab twierdził wprawdzie, że powodem nieuczestniczenia jest niezgoda na pomówienia rozsiewane na temat Magdaleny Maison przez konkurenta, ale przecież bezpośrednie z nim spotkanie, na dodatek transmitowane na żywo w internecie, było wymarzoną okazją do zdementowania wszelkich  nieprawdziwych czy krzywdzących ją informacji.

Wyborcy mogliby na własne oczy i uszy się przekonać, który kandydat dysponuje lepszymi argumentami na uzasadnienie swoich opinii.  A odmawiając uczestniczenia w debacie, Magdalena Maison naraziła się na złośliwe uwagi, że bała się, aby jej ignorancja nie wyszła na jaw. 4 listopada dowiemy się, czy ta swoista dezercja wpłynęła na  wyniki głosowania.