Kontynuujemy ocenę dotychczasowej działalności radnych bydgoskiej rady miasta. Chcemy pokazać, kto wyróżnia się pracowitością, a kto się leni, czyje wypowiedzi zasłużyły na uznanie, a o których lepiej zapomnieć. Radni mają jeszcze trochę czasu, by dokonać rewizji swojego postępowania. Prezentujemy ich w parach, dobranych na zasadzie podobieństwa bądź kontrastu.
Nie ma w tych radnych śladu zacietrzewienia. Podczas sesji rady miasta nawet przy najgorętszych dyskusjach nie dają się ponieść emocjom. Mimo to sprawiają ekipie rządzącej naszym miastem spory kłopot zadawaniem niewygodnych pytań i propozycjami rozwiązywania problemów.
Paweł Bokiej radnym miejskim został dopiero w roku 2016. Objął mandat po Marku Graliku, który musiał zrezygnować z funkcji radnego po wygraniu konkursu na stanowisko kuratora oświaty. Mimo krótszego od innych członków klubu Prawa i Sprawiedliwości stażu w radzie miasta, częściej od kolegów klubowych zwracał na siebie uwagę wyważonymi wypowiedziami.
31-letni radny działał wcześniej (razem z Łukaszem Schreiberem i Szymonem Rogiem) w stowarzyszeniu Młodzi Konserwatyści. Wypowiada się ze wstrzemięźliwością torysa, czym zaskakuję czasami i kolegów partyjnych, i działaczy innych ugrupować.
Radni PiS byli niemile zaskoczeni, gdy przed głosowaniem w sprawie dofinansowania z kasy miejskiej metody in vitro powiedział, że być może wstrzyma się od głosu, ponieważ „nie chciałby być podejrzewany o zapiekłość”. Zadowolenie okazał wtedy Zbigniew Sobociński, przewodniczący rady miasta z ramienia PO („bardzo się cieszę, słysząc taką normalną wypowiedź”). Paweł Bokiej nie ukrywał jednak podczas sesji swojej opinii w tej sprawie. Jego zdaniem, in vitro można nazwać usługą luksusową, zważywszy na to, że większość mieszkańców boryka się na co dzień z różnymi innymi problemami zdrowotnymi.
Jako jedyny radny PiS głosował za przywróceniem zmienionej w ramach dekomunizacji nazwy ulicy Jana Piechockiego. Zdaniem Pawła Bokieja, jej patron został przedstawiony w jednostronnie negatywnym świetle i przez to obdarty z godności. Oczywiście po wyrażeniu tej opinii został pozytywnym bohaterem „Wyborczej”, o czym świadczył dobitnie triumfalny tytuł jednego z artykułów na jej łamach („Bydgoscy radni głosowali przeciwko IPN. Jeden z PiS także”).
Kiedy prezydent Bruski zaprezentował radnym materiał, z którego miało wynikać, że czynsze za mieszkania komunalne w Bydgoszczy nie należą do najwyższych w kraju i można je porównać z ceną za dzierżawę, która jest przewidywana w rządowym programie Mieszkanie Plus, radny Bokiej oświadczył z całkowitym spokojem: „Poziom obłudy tej prezentacji oburzył mnie”. To na pewno nie spodobało się działaczom PO. A czy politykom PiS spodobała się wygłoszona wówczas opinia radnego na temat programu Mieszkanie Plus? „Nie jestem fanem tego programu. Ten, który się skończył, był lepszy – powiedział Paweł Bokiej.
O tym, że posiada własne zdanie, pokazuje także poza salą sesyjną ratusza. W związku z Dniem Bez Samochodu napisał na FB: „Możecie we mnie ciskać gromy, ale ten cały dzień bez samochodu jest dla mnie bezsensownym happeningiem. Po to mam samochód, żeby go używać. Nie przekonują mnie również wszyscy rowerowi terroryści, mimo że sam bardzo lubię ten środek lokomocji. Natomiast lobbing za tym, by podporządkować im miasto, jest po prostu głupi. Wydajemy miliony na ścieżki, likwidując przy tym np. miejsca parkingowe, żeby zadowolić grupkę entuzjastów dwóch kółek.”
Zapalonym entuzjastą dwóch kółek jest radny Tomasz Pułaski. Ani to, ani jego przynależność do SLD nie przeszkodziła Pawłowi Bokiejowi, żeby wraz z Szymonem Rogiem przystąpić w roku 2016 do programu „Stypendium radnego”, który rok wcześniej uruchomili Ireneusz Nitkiewicz z Tomaszem Pułaskim. Każdy z radnych pomaga uczniowi z niezamożnej rodziny, wypłacając w trakcie roku szkolnego stypendium w wysokości 200 zł miesięcznie.
Z radnym Szymonem Rogiem nie tylko to (oprócz przynależności do stowarzyszenia Młodzi Konserwatyści) wiąże Pawła Bokieja. Kilka lat temu obecni radni Prawa i Sprawiedliwości prowadzili księgarnię. Przedsiębiorstwo Handlowo-Usługowe Paweł Bokiej Szymon Róg Łukasz Schreiber S.C. zostało zlikwidowane, ponieważ wspólnicy wybrali działalność polityczną.
Paweł Bokiej pełni obecnie funkcję dyrektora biura posła Łukasza Schreibera (w zeszłym roku osiągnął dochód tytułem umowy o pracę – 66,4 tys. zł, tytułem umowy zlecenia 11,4 tys. zł), a Szymon Róg pracuje w biurze europosła Kosmy Złotowskiego (umowa o pracę 66,4 tys. zł, umowa zlecenia 11,8 tys. zł).
Radny Bokiej złożył do tej pory 27 interpelacji, a jego były wspólnik aż 148. O wielu sprawach, którymi się zajmował Szymon Róg, informowaliśmy w odrębnych publikacjach, gdyż dotyczyły spraw ważnych dla mieszkańców. To on zabiegał o wprowadzenie wzorem Sopotu programu „Mieszkanie za remont”, o wybudowanie w naszym mieści tzw. nawrotek, bombarduje ratusz interpelacjami w sprawie kładki na strudze Flis. Nie sposób w krótkim tekście omówić nawet małej części interpelacji, które złożył w minionych latach. To dzięki niemu wiemy m.in., że Polski Związek Niewidomych sprzedał grunty przy Powstańców Wielkopolskich niemieckiej sieci LIDL, że w innych miastach zabytkowy tramwaj jest sensowniej wykorzystywany niż w Bydgoszczy.
Nawet podczas wyjazdów do innych miast Szymon Róg podpatruje, co wymyślono, żeby ułatwić życie mieszkańcom. Natomiast podczas dyżurów radnego w okręgu wyborczym dowiaduje się o problemach bydgoszczan i interweniuje.
Poza tym, o czym nie wszyscy wiedzą, to z jego inicjatywy odbyło się w naszym mieście spotkanie z autorem przetłumaczonej na 12 języków książki „Silniejszy od nienawiści”, która we Francji weszła do kanonu lektur obowiązkowych. Tim Guénard, opowiedział bydgoszczanom o swoim życiu i przemianie, której doznał po latach walki z samym sobą.
Szymon Róg jest lepszy w działaniu niż w przemawianiu. Natomiast Pawła Bokieja stać na błyskawiczną ripostę, na wagę „ciosu kończącego”. Przekonał się o tym Rafał Bruski, kiedy zaatakował radnych PiS za to, że ciągle głosują przeciw. Radny Bokiej zapytał go wówczas, czy równie krytycznie ocenia postępowanie parlamentarzystów Platformy Obywatelskiej, bo przecież ciągle głosują przeciw.
Zaprezentowaliśmy już następujące pary radnych:
Radni SLD: Szopiński (zdrowy rozsądek) i Nitkiewicz (akcyjność)
Radni Grodzicki i Młyński. Blisko mieszkańców i Radia Maryja